Lokale gastronomiczne mają coraz trudniej
Według badania „Polska na Talerzu” aż 85% lokali gastronomicznych uważa podwyżki energii i gazu za główne wyzwanie. Nie jest oczywiście jedyny, bo trzy ostatnie lata restauratorzy jednogłośnie uważają za lata kryzysu. Czy są mimo wszystko jakieś pozytywne prognozy? Póki co jest ich niewiele, ale przedsiębiorcy już mają sposoby na złagodzenie skutków tej niekorzystnej sytuacji.
Ankieta dotyczyła lokali gastronomicznych z całej Polski. Zapytano właścicieli o to, jak widzą obecną sytuację na rynku oraz co sądzą o swojej przyszłości. Niestety pojawiło się bardzo dużo negatywnych głosów. Żale i obawy dotyczyły głównie podwyżek cen energii i gazu, które stały się udręką praktycznie wszystkich.
Oczywiście problem dotyczy firm z wielu branży. Nie tylko gastronomia jest pokrzywdzona. Trzeba też pamiętać, że oprócz przedsiębiorstw za tę sytuację zapłacą także prywatni użytkownicy energii i gazu.
Gorzej niż za lockdownów?
Sytuacja jest gorsza niż była w trakcie lockdownów. Wtedy również pojawiło się pełno pesymistycznych prognoz. Restauratorzy obawiali się, że ich interesy upadną na zawsze. I niestety z wieloma się tak stało. Mogło wydawać się wtedy, że już gorzej być nie może. Okazuje się jednak, że dzisiejsza sytuacja jest nowym rekordem.
Nawet w czasach pandemii właściciele restauracji i barów nie obawiali się o swój byt tak jak teraz. Ze wszystkich przebadanych lokali aż 85% przyznało olbrzymią skalę problemu. Konieczne będzie pójście na pewne kompromisy. Restauratorzy będą musieli dużo zaoszczędzić, aby sami przetrwać. Czy konieczna będzie redukcja etatów? Najczęściej niestety to właśnie tak rozwiązuje się kryzysy finansowe w firmach.