Savoir vivre w biurze – co musimy wiedzieć?

Savoir vivre w biurze – co musimy wiedzieć?

Savoir vivre w biurze – o czym pamiętać?

Savoir vivre to jedna z tych idei, która ma swoje zastosowanie, choć mało kto ją lubi. Sprowadza się ona głównie do udawania i stwarzania pozorów. Trudno, aby coś takiego kojarzyło się pozytywnie, dlatego wiele ludzi z savoir vivre’u po prostu kpi. I dobrze.

Niestety jednak są sytuację, gdzie trzeba się do niego stosować. Chodzi tu przede wszystkim o wiele sytuacji oficjalnych, gdzie udowadnianie swojego profesjonalizmu jest czymś niezbędnym. Nawet jeśli stwarzanie pozorów jest wbrew naszym przekonaniom, to musimy pamiętać, że pracując w danej branży, musimy się dostosować się do jej norm.

Praca w wielkich (lub mniejszych) biurowcach też ma swoje reguły. Dotyczy to zarówno wielkich korporacji, jak i urzędów państwowych. Reguły te dotyczą ubioru, zachowania i wielu pomniejszych spraw, którymi w życiu codziennym nie ma sensu zaprzątać sobie głowy. O jakie zasady chodzi i dlaczego są one ważne w biurze?

Odpowiedni strój

W życiu zawodowym niestety nikt nie patrzy na nasze wnętrze. Wiele osób, z którymi pracujemy, będzie nas oceniać po wyglądzie. Tak niestety wygląda, że praca w dużej (lub mniejszej firmie), jak i dbanie o wizerunek firmy wymaga ciągle robienia szopki. Liczą się pozory i robienie dobrego wrażenia. Nie ma to zwykle za wiele wspólnego z prawdą, ale do pewnych reguł jednak trzeba się dostosować. Jaki strój nadaje się do pracy w biurze?

Kobiety powinny pamiętać o tym, aby nie mieć zbyt dużego dekoltu. Chodzi o to, by nie odkrywać zbyt dużo ciała, gdyż to uchodzi niestosowne w pracy. Dotyczy to samo zbyt krótkich spódniczek i zbyt mocnego makijażu. Zasada jest taka, aby w pracy nie wyglądać zbyt wyzywająco. Może to wysyłać sygnał o braku profesjonalizmu, co psuje wizerunek firmy. Mimo to jednak savoir vivre sugeruje, że kobieta nie powinna do pracy przychodzić całkowicie bez makijażu.

Dresscode dresscodowi nierówny

Jest to więc zupełna kontra do niektórych zabiegów wizerunkowych stosowanych w barach i restauracjach. W takich miejscach bywa, że właściciele celowo każą swoim pracownicom ubierać się wyzywająco. Być może przyciąga to uwagę klientów, lecz trudno nie dostrzec w tym traktowania przedmiotowego. No cóż, prywatny właściciel ma prawo do tego, aby w swoim lokalu stawiać swoje własne reguły. Zawsze jednak przed przystąpieniem do pracy w danym miejscu powinniśmy ocenić, czy praca będzie zgodna z naszym sumieniem i przekonaniami.

Mężczyzna również powinien pamiętać o tym, aby jego strój wyglądał schludnie. Jeśli w danej firmie panuje wymóg noszenia garniturów, to należy pamiętać o dobrze dopasowanej marynarce. Nie zapominajmy też o odpowiednim zapinaniu i odpinaniu guzików, co wpływa na nasz wizerunek i – tym samym – firmy, w której pracujemy. Brzmi głupio, ale tak wyglądają realia.

Kto może sobie pozwolić na więcej swobody?

Są też firmy, które wprowadzają zupełnie inny dresscode. Taki który w żaden sposób nie kojarzy się z typowymi normami, więc istnieje pewna forma dowolności w tej kwestii. Czasami właściciele i osoby na wyższych stanowiskach mogą sobie pozwolić na więcej niż przeciętny pracownik. Idealnym przykładem takiej osoby jest Mark Zuckerberg. Gdy Facebook doświadczał swojego największego wzrostu, moglibyśmy widzieć wiele zdjęć Zuckerberga, na których chodził do (i po) pracy w bluzie z kapturem i jeansach.

W tym samym czasie jego pracownicy oczywiście byli ubrani w typowo biurowy sposób. Czy to znaczy, że Mark Zuckerberg nie interesował się swoim wizerunkiem? Wręcz przeciwnie. Doskonale wiedział, że jego usługi mają celować w „normalnych ludzi”. Musiał więc swoim wizerunkiem pokazać, że jest po stronie właśnie ich, a nie wielkich korporacji. To że sam stoi na czele wielkiej korporacji, która w swoich działaniach nie jest wcale bardziej „normalnoludzka” niż pozostałe, nie ma już żadnego znaczenia. Wizerunek jest kluczem.

Telefony a savoir vivre

Problemem czasami się wydaje telefon, zwłaszcza prywatny. Jeśli rozmawiamy z klientem albo jakąś ważną osobą, telefon powinniśmy wyciszyć. Odzywający się w niespodziewanym momencie dzwonek może zniszczyć całą atmosferę profesjonalizmu. To że takie pozory profesjonalizmu zwykle są tylko teatrzykiem, pod którym nie wiadomo, co się czai, to już jest inna sprawa.

Jeśli nasz prywatny telefon służy nam do ważnych rozmów zawodowych, to oczywistym jest, że będziemy go trzymać na wierzchu. Do tego włączony dźwięk jest wtedy jak najbardziej stosowny. Istotny może się okazać jednak rodzaj dzwonka. Jeśli pracują z nami też inne osoby, to starajmy się nie zamęczać ich jakimiś wyszukanymi melodyjkami.

Nie ma nic złego w tym, że w domu relaksujemy się przy piosence „Przez twe oczy zielone”, ale słuchanie refrenu z czyjegoś telefonu kilka razy dziennie może doprowadzić do szału. Starajmy się więc zostawiać w naszych telefonach dźwięki neutralnie. Najlepiej te, które już są systemowo wbudowane w nasze urządzenia.